Latem ubiegłego roku wielu Kubańczyków zostało pozbawionych dostępu do internetu z powodu wprowadzenia cenzury. W marcu Kubańczycy doświadczyli kolejnych zakłóceń po przypadkowym pęknięciu włókna szklanego w stołecznej Hawanie, a internet mobilny na Kubie został uruchomiony dopiero trzy lata temu. Wydaje się jednak, że udostępnienie mobilnego łącza internetowego było punktem zwrotnym w tej historii, kiedy mieszkańcy wreszcie odzyskali wolność.
Jednak Stany Zjednoczone wprowadziły surowe sankcje, które są dużym obciążeniem dla wielu obywateli Kuby. Jest to jeden z powodów, dla których niezależna technologia monetarna, taka jak blockchain, jest idealnym rozwiązaniem ich problemów.
Lokalny przedsiębiorca, Nelson Rodriguez, wyjaśnił w niedawnym wywiadzie dla NBC, że mamy do czynienia ze zderzeniem dwóch przeciwstawnych punktów widzenia. To spowodowało wzrost wykorzystania kryptowalut w tym kraju. Ludność, podobnie jak Rodriguez, wierzy w kryptowaluty, odwołując się do idei suwerenności, decentralizacji oraz swobody przechowywania i obrotu środkami finansowymi. Nie trzeba się obawiać, że władze lokalne wprowadzą niejasne podatki lub po prostu zakażą tej technologii.
Jednakże, PayPal, Revolut, Zelle i inne popularne systemy płatności oraz globalne portfele elektroniczne są zakazane na Kubie na mocy amerykańskich sankcji.
Rząd Kuby rozpoczął niedawno tworzenie ram prawnych dla dostawców usług i transakcji kryptowalutowych. Ci, którzy chcą korzystać z kryptowalut, muszą najpierw uzyskać licencję od Banku Centralnego w Hawanie od kwietnia 2022 roku.
Bank weźmie pod uwagę niuanse społeczno-gospodarcze i prawne, a następnie zatwierdzi lub odmówi rocznej licencji. W ten sposób rząd ma nadzieję ożywić handel międzynarodowy, a jednocześnie umożliwić obywatelom swobodniejsze poruszanie się za pomocą portfeli kryptowalutowych, zamiast głównych kart kredytowych i elektronicznych systemów płatniczych.