Podobnie jak wiele osób, oglądałem doskonały dokument Michaela Jordana, The Last Dance, podczas jednego z około trzynastu lockdownów w mojej rodzinnej Irlandii w 2020 roku. Szczególnie jeden odcinek przypomniał mi się w tym tygodniu, śledząc rozwój sytuacji w Rosji i implikacje dla rynku kryptowalut. Jest to szósty odcinek, analizujący status Jordana jako wzór do naśladowania.
"Gdybym miał szansę zrobić to wszystko od nowa, nigdy nie chciałbym być uważany za wzór do naśladowania. To jest jak gra, która jest ułożona przeciwko mnie. Nie ma możliwości, żebym wygrał" – ubolewał Jordan.
Jordan, oczywiście, był globalną supergwiazdą w latach 90-tych. Dzieciaki ustawiały się w kolejce dookoła bloku, aby zdobyć jego najnowszą parę trampek. Jego plakat zdobił sypialnie nastolatków na całym świecie. Miliony młodych ludzi nosiło koszulki z numerem 23 na plecach.
Jednak Jordan spotkał się z krytyką za to, że nie wykorzystał swojej platformy do zrobienia wystarczająco dużo; za to, że nie przyjął odpowiedzialności jako wzór do naśladowania. Nie dlatego, że był złym wzorem do naśladowania. Po prostu przyjął linię "jestem tylko sportowcem, tylko wsadzam piłkę do kosza". Z pewnością jego brak aktywizmu kontrastuje z kilkoma obecnymi gwiazdami sportu, od spadkobiercy koszykówki LeBrona Jamesa po kierowcę Formuły 1 Lewisa Hamiltona.
Pod wieloma względami współczułem MJ'owi. Ale z drugiej strony, to jest gra, w którą grał – czy się to podoba, czy nie, w każdej pracy są elementy, których ludzie nie lubią.
Changpeng Zhao
Tym, co sprawiło, że mój umysł zawędrował do umiejętności Jordana w zakresie łamania grawitacji, była kwestia sankcji gospodarczych nakładanych na Rosję i tego, jak branża kryptowalutowa jest z tym powiązana. Dyrektor generalny Binance, Changpeng Zhao, udzielił wywiadu w Bloomberg TV, w którym odniosłem wrażenie, że wziął on przykład z książki Michaela Jordana.
"To nie jest nasza decyzja, aby zamrozić konta użytkowników. Myślę, że powinniśmy oddzielić polityków od normalnych ludzi", powiedział. "Podążamy za stanowiskiem wspieranym przez rządy na całym świecie. Powtarzam, nie tworzymy przepisów dotyczących sankcji; są organizacje, które tworzą te zasady – my podążamy za nimi".
Ale czy CZ, Binance i kryptowaluty w ogóle nie ponoszą odpowiedzialności za powstanie i dołączenie do mas w znoszeniu sankcji gospodarczych? Czy zapewniają one Rosji środki do obejścia sankcji finansowych? Czy w ten sposób Binance pośrednio hamuje działania, które w istocie mają na celu zapobieżenie wojnie i śmierci niezliczonych niewinnych ludzi?
A może Binance jest tylko giełdą? Czy CZ jest tylko dyrektorem generalnym firmy finansowej? Czy Michael Jordan jest po prostu koszykarzem?
Dylemat moralny
Prawdę mówiąc, nie jestem pewien co o tym myślę. Aby było jasne, kocham kryptowaluty z całego serca. Wierzę, że zmienią one świat na lepsze. Zaburzy to, co moim zdaniem jest archaicznym, nieefektywnym i niesprawiedliwym systemem finansowym, pomagając zbudować bardziej demokratyczne społeczeństwo i bardziej przejrzyste, godne zaufania i wydajne ramy monetarne.
Wiele z tych zalet sprowadza się do korzyści, które oferuje decentralizacja. Wyeliminowanie pośredników, przeniesienie zaufania z instytucji – które mogą być skorumpowane, układać zasady na korzyść elit, zwiększać nieefektywność i opłaty itp. – na matematykę, w formie przejrzystej, weryfikowalnej księgi, którą świat poznał jako blockchain.
Ale co jeśli ta decentralizacja ułatwia złośliwym podmiotom, takim jak Rosja, obejście sankcji, dając im możliwość prowadzenia wojny z niewinnym krajem?
Dało mi to do myślenia i, jak już mówiłem, kocham kryptowaluty. W przeszłości szydziłem z tego, co uważam za głupie argumenty przeciwko kryptowalutom, takie jak stereotyp, że są one "dla przestępców" lub "pomagają dilerom narkotyków". Jasne, ale to kropla w morzu – myślisz, że dolar amerykański nie jest używany do żadnych przestępstw? (Badanie z 2009 roku wykazało, że 90% dolarów amerykańskich zawiera śladowe ilości kokainy).
Jednak kwestia Rosji dała mi do myślenia. Binance, który jest scentralizowany, ma możliwość zamrażania kont. Jako giełda zgodna z KYC, ma możliwość, powiedzmy, zamrożenia konta rosyjskiego oligarchy przesuwającego miliony dolarów w kryptowalutach. Taka możliwość zamrożenia – ze względu na centralizację – jest tym, nad czym ubolewają kryptowalutowi puryści, szydzący z Binance, że nie jest wierny filozofii kryptowalut.
Kraken
Podczas gdy dyrektor generalny Binance grał kartą Michaela Jordana, dyrektor generalny Kraken Jesse Powell poszedł o krok dalej, odmawiając zgody na poniższe żądanie ukraińskiego wiceprezydenta Mychajło Fedorowa, aby zamrozić wszystkie rosyjskie konta.
"Bitcoin jest ucieleśnieniem libertariańskich wartości, które silnie faworyzują indywidualizm i prawa człowieka" – zakwestionował Powell.
Ale co, jeśli te osoby są rosyjskimi miliarderami w zmowie z Putinem i finansują niszczycielską wojnę?
Apel wiceprezydenta Ukrainy Mychajła Fiodorowa do giełd kryptowalut. Źródło: Twitter
Jakie jest więc rozwiązanie?
To jest naprawdę trudne. W rzeczywistości widzimy podobne przykłady w całym Big Tech. Twitter banujący Trumpa był prawdopodobnie najbardziej prominentnym przypadkiem – parafrazując Powella powyżej, czyż nie jest to jedna jednostka korzystająca ze swojego indywidualizmu? Nieporządne spory Spotify z Joe Roganem to kolejna moralna szara strefa, podobnie jak słabe wysiłki Facebooka w walce z fałszywymi informacjami. Oczywiście tym razem stawka jest większa w związku z wojną na Ukrainie, ale tematy wolności, cenzury i ograniczeń są podobne.
Tak jak powiedziałem, kocham kryptowaluty i naprawdę wierzę w moim sercu, że mogą one zrobić wiele dobrego dla świata, w którym żyjemy. Ale czy powinniśmy z zapałem opowiadać się za w pełni zdecentralizowanym światem, kiedy złośliwe działania na taką skalę mogą na tym skorzystać?
Ostatecznie, nadal uważam, że korzyści przeważają nad minusami. Myślę, że obecnie jest nieco przesadzone, co do tego, co Rosja mogłaby zrobić z kryptowalutami, ponieważ na skalę państwową po prostu nie da się przeprowadzić sensownej transakcji. Ich zamrożone aktywa zagraniczne o wartości 630 miliardów dolarów (za które w przeciwnym razie mogliby walczyć z sankcjami gospodarczymi i pomóc wspierać rubla) obejmowałyby ponad trzy czwarte kapitalizacji rynkowej Bitcoina. Nie wspominając o identyfikowalnej przejrzystości, którą oferuje blockchain. Korzyści, które kryptowaluty mogą zaoferować na całym świecie, są po prostu zbyt duże.
Jeśli chodzi o konkretne przypadki Binance i Krakena, zgadzam się z Zhao i Krakenem. Tak jak Michael Jordan był tylko koszykarzem, oni po prostu prowadzą firmy fintech. Od kiedy powinni podejmować decyzje o takiej skali? To zadanie dla rządów, a obie firmy zaznaczyły, że będą przestrzegać prawa, jeśli politycy zdecydują się działać (jak to miało miejsce z zamrożeniem aktywów osób niedawno protestujących w Kanadzie).
Wszystko ma swoje plusy i minusy, zwłaszcza jeśli chodzi o skalę tego, co kryptowaluty próbują zrobić, tj. zakłócić cały sektor finansowy. Obecny system finansowy z pewnością nie jest idealny – nie zapominajmy o tym. Nie twierdzę, że kryptowaluty też są, ale to dopiero początek i w najbliższym czasie nigdzie się nie wybierają. Spójrz, jak daleko zaszły w ciągu zaledwie dekady.
Dlatego też nie przekręcajmy prawdy – kryptowaluty są wciąż czymś dobrym.