Należy spodziewać się dalszych ciosów dla branży kryptowalut

Należy spodziewać się dalszych ciosów dla branży kryptowalut

By Donal Ashbourne - Przeczytasz w minutę

Zaczyna mi się robić niedobrze od słowa “zarażenie”.

Niemniej jednak, wygląda na to, że to słowo ponownie nadchodzi dla przestrzeni aktywów cyfrowych. Do tej pory znamy już upadek FTX, jednej z największych na świecie giełd kryptowalut.

Ale to jeszcze nie koniec.

LUNA ustanowiła precedens

Chociaż tutejszy krach nie dorównuje niesławnej spirali śmierci UST i LUNA (dla odświeżenia mojego PTSD), tamta afera pokazuje, jak daleko sięgające macki może spowodować tak nagła utrata kapitału.

UST był wart 18,6 mld dolarów, a LUNA 29,7 mld dolarów w przeddzień krachu Terry w maju. W ciągu kilku dni te liczby były bliskie zeru. Z kolei FTX ma podobno dziurę w bilansie na poziomie 8 mld dolarów.

Liczby nie są więc tak porównywalne, ale efekt domina może być. Liczne firmy dały się złapać w krach Terry, trzymając UST w swoich bilansach, a także będąc nadmiernie narażonymi na inne aktywa kryptowalutowe, z których wszystkie spadły w następstwie skandalu.

Widzieliśmy, jak Celsius złożył wniosek o upadłość, będąc winnym 4,7 miliarda dolarów ponad 100,000 wierzycielom. Voyager Digital, inna firma udzielająca pożyczek kryptowalutowych, również miała ponad 100,000 wierzycieli na haczyku – chociaż na niższą kwotę 1,3 miliarda dolarów.

Następnie był Three Arrows Capital, winny 3,5 miliarda dolarów 27 różnym firmom. Mógłbym iść dalej, ale rozumiecie, o co chodzi. Branża kryptowalutowa była dalece kazirodcza, z firmami trzymającymi kawałki innych firm, mimo że wszyscy byli narażeni na to samo ryzyko systemowe.

Z perspektywy czasu wszystko to brzmi jak opowieść ostrzegawcza o zarządzaniu ryzykiem i dywersyfikacji. Nie wiem, jak firmy kryptowalutowe uznały za rozsądne handlowanie własnymi skarbami, aktywami i jakąkolwiek inną płynnością, którą posiadały, na tej samej wysoce zmiennej klasie aktywów, na którą ich firma była już narażona.

Ale niestety do tego doszło i nastąpił efekt domina.

Kto jest narażony przez kryzys FTX?

Teraz pytanie brzmi: kto jest narażony przez FTX?

Można mieć nadzieję, że branża wyciągnęła lekcję z Terry i tym razem jest bardziej ostrożna. Z drugiej strony, FTX wydawał się być tak bezpieczny, jak to tylko możliwe: fundusze były przechowywane w stablecoinach i fiatach – nie tylko w wysoce zmiennych kryptowalutach.

Podobnie jak ci, którzy padli ofiarą UST myśleli, że jest to stablecoin powiązany 1:1 z USD, są tacy, którzy zostali oślepieni przez FTX, po prostu pozostawiając swoje środki na giełdzie denominowane w walucie fiat.

Teraz wiemy, że Sam Bankman-Fried miał inne pomysły, wysyłając te fundusze do swojej siostrzanej firmy handlowej Alameda Research, w następstwie serii złych inwestycji i pożyczek, które zostały wypowiedziane. Jak na ironię, te pożyczki zostały prawdopodobnie wezwane w następstwie krachu LUNA, kiedy przestraszeni inwestorzy przenieśli się, aby uzyskać swoje fundusze z kryptowalut za pomocą wszelkich możliwych środków.

Firmy już zaczynają się chwiać. BlockFi, kolejny pożyczkodawca kryptowalutowy, wstrzymał wypłaty i wydał oświadczenie, w którym nakreślił, że szkody były dotkliwe.

“Mamy znaczącą ekspozycję na FTX i powiązane podmioty korporacyjne, które obejmują zobowiązania należne nam od Alamedy, aktywa przechowywane w FTX.com i niewykorzystane kwoty z naszej linii kredytowej z FTX.US” – powiedział BlockFi.

W lipcu podpisali z FTX umowę na 400 mln dolarów kredytu odnawialnego. Trudno jest zobaczyć, jak odzyskają siły po wstrzymaniu wypłat – co, jak już wiemy, jest wyrokiem śmierci.

Pieniądze faktycznie wykraczają poza agresywne firmy kryptowalutowe. Sequoia Capital, SoftBank i Tiger Global, którzy są tak wielcy i nudni jak tradycyjni inwestorzy, wszyscy zostali spaleni.

“W oparciu o nasze obecne zrozumienie, oznaczamy w dół naszą inwestycję do 0 USD”, powiedział Sequoia w notatce do LPs. Myślę, że wszyscy możemy się zgodzić, że to uczciwe wezwanie.

Podobno SoftBank stracił 100 milionów dolarów, podczas gdy Tiger Global najwyraźniej stracił 38 milionów dolarów.

Wystarczy spojrzeć na poniższą grafikę, aby dowiedzieć się wszystkiego:

 

Przyszłość

Jak już wspomniałem, nie spodziewam się, że będzie to tak poważny kryzys płynności jak w przypadku LUNA. Ale byłoby złudzeniem, gdybyśmy nie spodziewali się dalszego bólu – a to obejmuje kilka ponurych ogłoszeń, które pojawią się znienacka. W tym bałaganie znajdą się firmy, które zaskoczą ludzi.

10 miliardów dolarów to cholernie dużo pieniędzy. Nie może zniknąć bez oddźwięku w innych miejscach. Miejmy nadzieję, że szkody są tak minimalne, jak można mieć nadzieję, biorąc pod uwagę lekcje pokazane przez fiasko LUNA. 

Ale na pewno to w końcu przekona prezesów i zarządzających środkami pieniężnymi do mądrego alokowania kapitału, przeprowadzania sumiennych testów warunków skrajnych, zwracania należytej uwagi na dywersyfikację i po prostu… bycia rozsądnym.

Musi, prawda? Czyżby?