Kryptowalutowa zima może się szybko nie skończyć

Kryptowalutowa zima może się szybko nie skończyć

By Dan Ashmore - Przeczytasz w minutę

Kluczowe wnioski

  • Kryptowaluty są rok w bezwzględnym rynku niedźwiedzia
  • Po raz pierwszy kryptowaluty doświadczyły rynku niedźwiedzia również w szerszej gospodarce
  • Przy zbyt wielu negatywnych zmiennych makro i zakończeniu ery zerowych stóp procentowych, wydaje się naiwne myślenie, że kryptowaluty mogą znacząco odbić się w krótkim czasie

 

Każdy, kto stawia na szybkie ożywienie na rynkach kryptowalutowych, może chcieć dokonać ponownej oceny.

Jeśli jesteś zaznajomiony z moją analizą, to wiesz, że od jakiegoś czasu jestem niedźwiedzi. Sprowadza się to głównie do konfiguracji makro, ponieważ gospodarka zwija się w obliczu tego nowego paradygmatu wysokich stóp procentowych.

Kryptowaluty stanowią jedną z najbardziej ryzykownych klas aktywów, a zatem zawsze były przeznaczone do walki, gdy dywan został wyciągnięty spod nich. I to właśnie się stało – Jerome Powell i Rezerwa Federalna wyciągają ten dywan bezlitośnie.

Przy takim tle makro w tej pozycji obowiązuje pewien pułap. Kryptowaluty nie wzrosną, dopóki inflacja nie zostanie pokonana, a stopy procentowe nie osiągną szczytu. Obecnie bony skarbowe są notowane na poziomie 4%, ale prawdopodobnie wzrosną one do 5% na początku 2023 roku.

Nadal istnieją obawy, że inflacja, która wydaje się, że osiągnęła szczyt, będzie jednak utrzymywać się przez jakiś czas. Rynek pracy nie odczuwa jeszcze prawdziwej ciasnoty, a popyt jest stłumiony, ale nie znacząco.

Więcej złych wiadomości

Ten krajobraz doprowadził mnie do stwierdzenia, że kryptowaluty mogą być o jedno złe wydarzenie oddalone od tąpnięcia. Zbyt długo utrzymywały się one przy granicy 20,000 USD, nie mogąc się wybić, podczas gdy były ograniczane przez niedźwiedzi sentyment na szerszych rynkach.

Nie spodziewałem się jednak, że to wydarzenie będzie aż tak sejsmiczne. Krach FTX stanowi przełomowy moment dla kryptowalut. Wierzę, że spowoduje to jeszcze większe szkody niż większość prognoz.

Widzieliśmy, jak agencja kredytowa Moody’s umieściła obligacje Coinbase w przeglądzie do obniżenia ratingu, sugerując szkodliwe działania, które mogą nastąpić po upadłości giełdy. Napisałem artykuł analizujący zalew bitcoinów wypływających z giełd, pokazując, że zaufanie zostało złamane i było na najniższym poziomie.

Widzieliśmy, jak agencja kredytowa Moody’s umieściła obligacje Coinbase w przeglądzie pod kątem obniżenia ratingu, sugerując szkodliwe działania, które mogą nastąpić po niewypłacalności giełdy. Napisałem artykuł analizujący zalew bitcoinów wypływający z giełd, pokazujący, że zaufanie zostało złamane i było na najniższym poziomie w historii.

W rzeczywistości, całkiem oszałamiające 200,000 bitcoinów wypłynęło z giełd mniej niż miesiąc po upadku FTX. I nawet Cathie Wood ostrzega przed wycofaniem się z adopcji instytucjonalnej. 

         

Mówią “bądź chciwy, gdy inni się boją”, ale nie jestem pewien, czy to ma tu zastosowanie. Kryptowaluty znajdują się na rozwidleniu dróg. Nigdy wcześniej nie istniały podczas rynku niedźwiedzia w szerszej gospodarce – pamiętajmy, że Bitcoin został uruchomiony w 2009 roku, a zatem nie doświadczył niczego poza wybuchowym rynkiem byka w aktywach finansowych.

Teraz jest inaczej. Zaraza znów wiruje, reputacja kryptowalut jest w strzępach, a drukarka pieniędzy nie wspiera już wszystkiego. Czasy są ciężkie.

Poprzednie kryptowalutowe zimy

W tym kontekście, to środowisko jest bezprecedensowe dla kryptowalut. Właśnie dlatego uważam, że ekstrapolowanie przeszłych cykli na obecne warunki jest naiwne. O wiele łatwiej jest się odbić, gdy stopy procentowe są na poziomie 0%, a reszta gospodarki kwitnie. Nie tylko to, ale skala zniszczenia kapitału tym razem jest znacznie większa, biorąc pod uwagę, że kryptowaluty tak bardzo wzrosły w latach pandemii.

To powiedziawszy, przyjdzie czas, kiedy inflacja zostanie pokonana. Przyjdzie czas, kiedy stopy procentowe nie będą już podnoszone. Taki jest cykliczny świat, w którym żyjemy, a zatem aktywa ryzykowne znów wzrosną.

Uważam jedynie, że tym razem zima może trwać nieco dłużej niż wiele osób się spodziewa. A patrząc na poprzednie cykle, wtedy również zimy trwały długo. Poniższy wykres wykreśla cenę Bitcoina wstecz do 2014 roku, dobrze to pokazując.

         

Po osiągnięciu szczytu blisko 20,000 USD w grudniu 2017 roku, dopiero w IV kwartale 2020 roku, głęboko w pandemii, Bitcoin ponownie naruszył ten pułap. Oznaczało to prawie 3-letni okres zastoju, w którym inwestorzy nie zdołali cieszyć się żadnymi znaczącymi zyskami w świecie kryptowalut.

Obecnie znajdujemy się rok po wejściu w ten rynek niedźwiedzia, zarówno w kryptowalutach, jak i w aktywach finansowych w ogóle. Prognozowanie przyszłości w kryptowalutach kończy się tylko tym, że będzie się wyglądać głupio, ale i tak spróbuję. Byłbym zaskoczony, gdybyśmy byli poza połową obecnej bessy.

Ponieważ zima uderza mocno w Europę i ludzie odczuwają wysokie ceny energii, wojna na Ukrainie szaleje, a inflacja nadal uparcie się utrzymuje, naiwnością jest sądzić, że kryptowaluty mogą wzrosnąć w najbliższym czasie.

Oczywiście, teoretycznie może się to zmienić w jednej chwili. Pozytywne wiadomości z Ukrainy mogłyby błyskawicznie wysłać rynki na północ, ale tego nie da się przewidzieć. Myślę jednak, że w przypadku bazowym czeka nas dłuższy okres bólu, niż wiele osób zdaje sobie sprawę.