Zawsze wydaje mi się interesujące, gdy ludzie, którzy mają duże osiągnięcia w swoich dziedzinach, zaczynają myśleć o kryptowalutach. Jednym z takich przypadków jest Catherine Tucker, wyróżniona tytułem profesora zarządzania (Sloan Distinguished Professor of Management) i profesor marketingu na uniwersytecie MIT Sloan.
Natknąłem się na jej znakomitą pracę zatytułowaną “Antitrust and Costless Verification: An Optimistic and a Pessimistic View of the Implications of Blockchain Technology”, która znacznie wyprzedziła swoje czasy – została napisana w 2018 roku, ale nadal jest bardzo aktualna. Catherine przypuszcza, że w tamtym czasie jej rówieśnicy akademiccy uważali, że waluty cyfrowe to jedynie “chwilowy przebłysk”.
Przeprowadzając wywiad z Catherine na temat jej pracy, a także zmian w krajobrazie od czasu napisania pracy cztery lata temu, uzyskałem odpowiedzi na kilka tematów, które mnie zaciekawiły.
CoinJournal (CJ): Pisanie prac akademickich na temat kryptowalut w 2018 roku było dość wczesne – jak po raz pierwszy zainteresowałaś się kryptowalutami i zdecydowałaś się napisać ten artykuł? Jaka była początkowa reakcja Twoich kolegów po fachu?
Catherine Tucker (CT): Jako badaczka zaczęłam zajmować się kwestiami kryptoekonomii już w 2014 roku, kiedy byłam częścią zespołu, który pomagał w przeprowadzeniu eksperymentu bitcoinowego MIT, w ramach którego każdemu studentowi MIT przekazaliśmy 100 dolarów w Bitcoinie.
W tamtym czasie moi rówieśnicy akademiccy uważali waluty cyfrowe za nowinkę.
CJ: Czy Twoje poglądy na temat wpływu technologii blockchain zmieniły się od 2018 roku?
CT: Nie, chociaż myślę, że więcej osób rozumie, że blockchain to nie tylko Bitcoin.
CJ: Czy spodziewałabyś się, że w 2018 roku formalne regulacje dotyczące kryptowalut poczynią dalsze postępy na tym etapie, zarówno w odniesieniu do przepisów antymonopolowych, jak i innych obszarów?
CT: Myślę, że do tej pory regulacje były powolne i zacofane. Myślę, że czeka nas praca nad stworzeniem przepisów, które będą odzwierciedlały naturę kryptowalut, a nie będą przepisami, które próbują sprawić, by technologie kryptowalutowe działały jak wcześniejsze wersje technologii.
CJ: Jednym z obszarów, który od razu przychodzi mi na myśl po przeczytaniu Twojego (świetnego) artykułu, są waluty cyfrowe emitowane przez banki centralne (CBDC). Władza, jaką dałoby to dużej firmie (np. Apple, Google) lub rządowi, mogłaby być ogromna – czy masz jakieś przemyślenia na ten temat, zwłaszcza z perspektywy antymonopolowej?
CT: Cóż, banki centralne już rządzą walutami fiat! A każdą siłę rynkową tracimy z powodu kompromisów dotyczących stabilności i wiarygodności. Nie sądzę, żeby w tym przypadku było inaczej. Myślę też, że ogólnie rzecz biorąc, ze względu na niskie koszty zmiany dostawcy, jest mało prawdopodobne, aby jakakolwiek firma technologiczna sponsorująca kryptowaluty miała znaczącą siłę rynkową w tradycyjnym sensie ekonomicznym.
CJ: W ciągu ostatnich kilku lat wielkie firmy technologiczne stały się jeszcze potężniejsze. Czy nadal uważasz, że alternatywy w postaci blockchain mogą teoretycznie oferować bardziej demokratyczne platformy i wpływać na rosnącą antymonopolizację, o której mowa w artykule z 2018 roku?
CT: Blockchain, sprawiając, że rzeczy stają się mniej fizyczne, a bardziej cyfrowe, zmniejsza koszty zmiany dostawców, które są tradycyjnym źródłem siły rynkowej. Dlatego nadal jestem optymistycznie nastawiona.
CJ: Pisała Pani o otwartym kodzie źródłowym i o tym, że jest to kluczowy czynnik w odniesieniu do platform blockchain i przeciwdziałania praktykom monopolistycznym, ale czy uważa Pani, że wiele przypadków “pompowania i upuszczania” lub oszustw wynika z tego, że proste “kopiuj-wklej” istniejących blockchainów są tak łatwe do skonfigurowania?
CT: Myślę, że kryptowaluty jako obszar technologii były niezwykłe pod względem ilości oszustw, które miały miejsce. Myślę, że jest to połączenie dużej ilości inwestycji, nowych, niesprawdzonych technologii i niezwykle wysokich zwrotów w porównaniu z innymi sektorami gospodarki. Ta kombinacja niestety doprowadziła do oszustw. Nie sądzę, aby było to koniecznie odzwierciedleniem łatwości dokonywania oszustw.
CJ: Od czasu napisania tego artykułu w 2020 roku nastąpiła eksplozja zdecentralizowanych finansów (DeFi). Czy może to mieć duży wpływ na potencjalne działania antymonopolowe i kontrolę, jaką tak duże instytucje mają obecnie nad rynkami finansowymi?
CT: Jestem podekscytowana zdecentralizowanymi finansami. Jeśli się nad tym zastanowić, zwłaszcza w gospodarkach poza USA, bankowość jest niezwykle skoncentrowana, a odejście z banku wiąże się z dużymi kosztami. Zdecentralizowane finanse jako ruch obiecują zmianę tego wzorca koncentracji.
CJ: W swoim artykule napisała Pani, że “chociaż rynek dopiero się rodzi i obecnie żaden projekt dotyczący kryptowalut lub blockchain nie osiągnął znaczącej siły rynkowej, to w skali skali globalnej niektóre z projektów będą miały wystarczający udział w rynku, aby wpłynąć na ceny i dobrobyt konsumentów”. Czy uważa Pani, że duża przewaga Bitcoina pod względem wpływu i kapitalizacji rynkowej nie stanowi znaczącej siły rynkowej, biorąc pod uwagę jego zdolność do wpływania na rynki wszystkich innych kryptowalut?
CT: Nie. Myślę, że Bitcoin jako pierwszy gracz w sektorze, w którym istnieją niesprawdzone technologie, miał przewagę, jeśli chodzi o przyciąganie uwagi. Nie są mi znane żadne koszty przestawienia się, które w szczególności oznaczałyby, że jego duży udział w rynku oznacza siłę monopolistyczną. Wielu traderów wie, że łatwo jest zmienić walutę na Bitcoina i innych konkurencyjne kryptowaluty.